Ślub to jedno z najważniejszych wydarzeń w naszym życiu. Jednak organizacja tej uroczystości i podział związanych z nią kosztów to kwestie budzące wiele emocji. Tradycyjne podziały obowiązków między rodzinami młodych powoli odchodzą do przeszłości, ustępując miejsca nowym, bardziej elastycznym rozwiązaniom. Jakie są współczesne trendy w finansowaniu wesel? Kto powinien płacić za ślub w XXI wieku? Przyjrzyjmy się różnym wariantom i sprawdźmy, jak można podzielić się weselnymi wydatkami.
Dawniej to rodzice państwa młodych ponosili wszelkie opłaty związane z organizacją wesela. Tradycyjnie koszty przyjęcia, uroczystości kościelnej oraz sukni ślubnej ponosili rodzice panny młodej, a koszty garnituru, obrączek, alkoholu, napojów i oprawy muzycznej rodzice pana młodego. Z czasem jednak coraz częściej zaczęto odchodzić od takiego podziału wydatków – szczególnie dlatego, że nie był on sprawiedliwy. Najczęściej strona panny młodej musiała pokryć nawet ⅔ wszystkich kosztów, co było dla niej ogromnym obciążeniem.
Płacenie za wesele nie spoczywa już dłużej na barkach rodziny panny młodej. Aktualnie najczęściej mamy do czynienia z podziałem kosztów – a to, jak będzie on wyglądał, zależy przede wszystkim od indywidualnych ustaleń.
Wiele par przez cały okres narzeczeństwa systematycznie odkłada pieniądze, by pokryć jak najwięcej kosztów wesela. Nie zawsze jednak udaje się odłożyć wystarczającą sumę, by opłacić wszystko. Często pomagają więc rodzice, którzy ustalają wraz z parą, jak duży będzie ich wkład finansowy.
Żeby dojść do porozumienia, warto zorganizować spotkanie, na którym narzeczeni i ich rodzice ustalą wszystkie szczegóły. Para młoda przedstawi wtedy budżet weselny uwzględniający wszystkie planowane wydatki – od wynajmu sali, aż po dekoracje i oprawę muzyczną. Każda ze stron może zadeklarować, które koszty są w stanie pokryć. Następnie wszyscy mogą przedyskutować wszystkie wątpliwości, a niekiedy również skorygować budżet. Dzięki temu wszystkie kwestie związane z finansowaniem wesela zostaną wyjaśnione, co pozwoli uniknąć przykrych niespodzianek w przyszłości.
Jeśli para dysponuje odpowiednimi finansami, może zrezygnować z pomocy rodziców i samodzielnie pokryć wszystkie koszty. Często narzeczeni dzielą się opłatami po równo. Nie ma wtedy mowy o tym, by któreś z przyszłych małżonków zainwestowało w wesele więcej. Powszechne jest także rozdzielenie wydatków na dwie grupy – te, którymi para podzieli się na pół i te, które zostaną pokryte przez jedną ze stron. Do kosztów dzielonych po równo najczęściej zaliczają się wynajem sali, catering, alkohol, transport gości, fotografa, kamerzystę i didżeja/wodzireja. Za co powinien wtedy zapłacić Pan Młody, a za co Panna Młoda?
Najczęściej Pan Młody płaci za garnitur oraz obrączki. Z reguły ponosi on także koszty lekcji tańca z instruktorem, by narzeczeni mogli opanować układ pod okiem profesjonalisty. Pan Młody jest również odpowiedzialny za sfinansowanie transportu pary na miejsce uroczystości. Dodatkowo, zgodnie z tradycją powinien on też zakupić przyszłej żonie buty i bukiet.
Panna Młoda z reguły pokrywa koszty sukni, welonu, fryzjera i makijażystki – wszystkiego, co jest związane z jej wyglądem w tym ważnym dniu. Często bierze na siebie także opłaty za zaproszenia, kwiaty i dekoracje. Niekiedy opłaca również koszty uroczystości kościelnej, jednak coraz częściej jest to element dzielony przez oboje nowożeńców. Jeśli natomiast Pani Młoda jest przesądna, do swoich kosztów musi doliczyć także koszulę dla przyszłego męża.
W niektórych przypadkach to rodzice młodej pary dzielą koszty wesela, w tym również zakupu obrączek. Jednak coraz częściej to narzeczeni samodzielnie pokrywają koszty jubilera. Dla wielu par jest to optymalne rozwiązanie, ponieważ mogą samodzielnie ustalić, ile chcą na nie wydać. Nie muszą ograniczać się wtedy do budżetu narzuconego przez rodziców i czują, że wybór odpowiednich obrączek zależy tylko i wyłącznie od ich preferencji.
Opłaty za ślub kościelny są zdecydowanie niższe niż koszty organizacji przyjęcia weselnego. Czasem to rodzice narzeczonych deklarują ich pokrycie, podążając za tradycją. Coraz częściej mamy jednak do czynienia z sytuacją, gdy to młoda para chce zapłacić za ceremonię kościelną samodzielnie. W wielu przypadkach jest to możliwe nawet mimo bardzo ograniczonego budżetu przyszłych małżonków – jest to bowiem opłata „co łaska”. Młodzi wpłacają zatem taką sumę, na jaką mogą sobie w danym momencie pozwolić. Warto jednak pamiętać, że opłaty za ślub kościelny to nie tylko darowizna na rzecz parafii – należy doliczyć także koszt nauk przedmałżeńskich, odpisu aktu chrztu oraz opłatę na rzecz Urzędu Stanu Cywilnego.
Podział kosztów związanych z organizacją wesela może z początku wydawać się ogromnym wyzwaniem. Rozdzielenie wszystkich wydatków pomiędzy rodziny narzeczonych i samą parę bywa trudne, dlatego warto już zawczasu przeprowadzić szczerą rozmowę. Gdy przyszli małżonkowie zdecydują się pokryć opłaty samodzielnie, również nie unikną szczegółowego planowania. Niezależnie od sytuacji, dobrze jest przygotować budżet i uwzględnić w nim wszystkie planowane wydatki. Dokładne rozpisanie wszystkich kosztów ułatwi znalezienie optymalnych rozwiązań i podjęcie ostatecznych decyzji. Kluczem staje się otwarta komunikacja i wspólne poszukiwanie najkorzystniejszego podziału kosztów. Pozwoli to czerpać radość z przygotowań do ślubu i uniknąć nieporozumień, które mogłyby zaszkodzić przyszłemu małżeństwu.